Niestrudzeni drogą podążamy dalej i na najbliższych światłach, zgodnie z drogowskazem skręcamy w lewo w kierunku Stobna. Kiedy ujrzymy tablicę z nazwą miejscowości, kierujemy się główną drogą. Droga skręca w prawo i po chwili odsłania nam się zabytkowy kościół.


Po pewnej odległości zauważamy przejazdy kolejowe (ten pierwszy wygląda na nieużywany, ale jednak trzeba zachować ostrożność!). Po skręcie w lewo do pokonania mamy kolejny przejazd (tutaj już zachowujemy należytą ostrożność!). Za przejazdem skręcamy w prawo w kierunku miejscowości Warnik. Tym sposobem wjechaliśmy na szlak rowerowy, którym będziemy się poruszać przez niedługi czas. Kiedy dojedziemy do miejsca, gdzie główna droga skręca w lewo, a przed sobą widzimy zakaz ruchu i ścieżkę rowerową, kierujemy się oczywiście w dalszym ciągu główną szosą (jeżeli pojechalibyśmy prosto, dojechalibyśmy do przejścia granicznego małego ruchu z Niemcami, Bobolin-Schwennenz). W końcu zjeżdżamy do wsi Bobolin. Na wprost nas, zza drzew wyłania się kościół. Kiedy wyjedziemy już ze wsi zbliżamy się do następnej miejscowości jaką jest Warnik. Możemy pojechać dalej główną, asfaltową drogą i w ten sposób ominąć wieś, bądź przejechać po kostce brukowej przez jej "centrum" (ja wybrałem wersję pierwszą). Kierujemy się według drogowskazu w prawo w kierunku Kołbaskowa. Dalej szlak doprowadza nas do miejscowości Barnisław. Tuż przy wjeździe, po prawej stronie ukazuje nam się granitowy kościół.


Naprzeciwko niego znajduje się oddział Straży Granicznej. Kiedy następnie dojedziemy do Smolęcina musimy uważać, żeby nie przeoczyć skrętu w lewo, w kierunku Karwowa. Przed nami według mnie jeden z najlepszych odcinków tej wycieczki. Droga do Warzymic. Przeważają długie zjazdy, (chociaż przez chwilę nasze dolne kończyny mogą trochę odpocząć). Podczas jazdy można będzie podziwiać panoramę Szczecina, która ukazywać się będzie, co jakiś czas po naszej prawicy. Przejeżdżając przez Warzymice, po prawej stronie miniemy dużą stację przeładunkową owoców. Zaraz potem dojedziemy do przejazdu kolejowego. Zatrzymujemy się i ruszamy w dalszą drogę (w tej okolicy musimy uważać na zwiększony ruch samochodów,  w dużej ilości tirów). Dojeżdżamy do końca drogi. Ukazują się nam 2 drogowskazy: w prawo na Szczecin, w lewo na Rajkowo. Wbrew pozorom wybieramy drugą opcję. Wjeżdżamy do miejscowości Rajkowo z ruiną dworu z 1910. Przed sobą mamy kolejny przejazd kolejowy. Pokonujemy go i znowu możemy podziwiać panoramę Szczecina. Dobijamy do wsi Ostoja.
 

Zbaczamy z głównej drogi w pierwszą uliczkę w prawo (na jej początku widzimy znak drogowy "teren zabudowany"). Podążamy wzdłuż tej drogi, między domkami mieszkalnymi, droga skręca w lewo i dojeżdżamy do skrzyżowania. Wybieramy jeden z dwóch możliwych wariantów. Skręcamy w prawo. To już sa nasze ostatnie chwile poza rogatkami Szczecina, (a zarazem najgorszy odcinek, lecz stosunkowo krótki - droga wyłożona kostką brukowa). Po przejechaniu tego odcinka dojeżdżamy do jednej z najnowszych szczecińskich arterii- ul. Europejskiej. Na światłach skręcamy w lewo tak jak prowadzi ścieżka rowerowa. Ścieżką dojedziemy aż do ul. Ku słońcu. Pokonujemy światła i wjeżdżamy na ul. Derdowskiego. Po raz kolejny mijamy klimatyczne Jez. Słoneczne. Skręcamy w prawo w ul. 26 kwietnia. Po pokonaniu tej drogi pozostawiam w waszej gestii jak dojedziecie na pl. Rodła gdzie trasa kończy bieg. Życzę powodzenia na trasie!!!